Zapytałyśmy Was ostatnio o to, czy pokazujecie pupę na zajęciach, pokazach, treningach tanecznych? Odpowiedzi były bardzo różne:
- chcę kiedyś nie bać się pokazać kawałka pupy,
- na sali spoko, na nagraniach dużo gorzej,
- ciężko pracowałam na to, by lubić i pokazywać swoją pupę,
- pokazuję, chociaż czasem muszę pokonać własny opór, wątpliwości i wewnętrznego krytyka,
- nie pokazuję, nie czuję się gotowa.
W dzisiejszym wpisie rozbijamy temat pokazywania pupy na czynniki pierwsze. Czy pupa to nadal owoc zakazany?
Jak to jest z tym odsłanianiem pośladków?
Kilka lat temu, w 2017 roku na Pudelku pojawił się wpis o Kate Rozz, która udostępniła na swoim Instagramie zdjęcia w bikini. Można tam znaleźć sformułowanie „Ciekawe, jak na jej półnagie zdjęcia w mediach społecznościowych reagują dzieci. Muszą być bardzo „dumne””. Znalazłam ten wpis, robiąc research do dzisiejszego bloga. Mimo iż nie dotyczy on tancerek, performerek czy nagrywek tanecznych, dotyczy kobiety, którą osądza się za to, że pokazała z dumą swoje ciało. Twierdzenie, że nasze ciało powinno być przyczyną wstydu przed dziećmi, partnerami, rodziną czy przyjaciółmi jest krzywdzące i jest mocnym fundamentem do budowania kompleksu bycia „niewystarczającą, zbyt jakąś i za mało jakąś”.
Jedna z naszych cudownych followerek napisała: Pokazujmy wszystkie co mamy! Pod czym podpisujemy się z przyjemnością. Nasze ciało to nasza świątynia. Dla wielu z nas to narzędzie pracy, o które dbamy i z którego powinniśmy być dumni. Dla innych to efekt ciężkich treningów i konsekwencji. Inni lubią się po prostu lub są dumni z procesu, który przeszli, by zacząć akceptować swoje ciało. Jeszcze inni są w trakcie tego procesu! Niezależnie od tego, w którym jesteś miejscu, pamiętaj, że TWOJE CIAŁO TO NIE POWÓD DO WSTYDU, A POWÓD DO DUMY.
Pupa – cała prawda o nagich pośladkach
Na podstawie własnych doświadczeń, Waszych wypowiedzi i wielu dyskusji na temat pupy wiemy, że CHCEMY ją pokazywać. Mniej lub bardziej, prędzej czy później. Dlaczego? Bo to część nas, część ciała. Bo to ważna część ciała w naszym stylu tańca lub uprawianej sztuki (nie pokazywać pośladków w Burlesce? JAK?). Bo chcemy pozbyć się uczucia wstydu, ograniczenia i niedorzecznego osądzania nas za naszą kobiecość.
Wiele z nas chce w końcu dotrzeć do momentu, gdy nie boimy się odsłonić kawałka pośladków, jeśli chcemy. Do momentu, gdy zakładamy krótkie spodenki na twerk bez stresu, gdy wychodzimy przed kamerę w samych majtkach z wysokim stanem i topie z pewnością siebie, gdy pozujemy do zdjęć w wyciętym body – z dumą.
Lubię pokazywać pupę, ale do SMACZNEGO MOMENTU
Czym jest magiczny smaczny moment dziewczyny? Czy to konkretny krój majtek lub spodenek? Kolor, wzór, długość, grubość? Może to okoliczności i miejsce lub rodzaj publiczności i odbiorców? Smaczny moment to wszystko na raz i jednocześnie nic z tych rzeczy. Każda z nas ma swój smaczny moment gdzieś indziej. Dla jednych będzie to zakładanie krótkich spodenek na zajęcia taneczne, zamiast stringów. Dla innych będzie to trening w samych majtkach, jeszcze inne inaczej ubiorą się na trening niż na scenę, lub pokażą się w samych stringach bez skrępowania.
Czy smaczny moment naprawdę istnieje?
Oczywiście, że tak. Można go przesunąć, jest relatywny i zależy od momentu, w którym akurat w życiu się znajdujemy. Nasz smaczny moment dotyczy PRZEDE WSZYSTKIM NAS. I ubieranie się w zgodzie z nim jest ważne. Dzięki temu czujesz się bezpiecznie, komfortowo, dobrze – ze sobą. Co ciekawe? Nasz smaczny moment ewoluuje ;)
Wtrącę tu moją ulubioną historię: kilka lat temu byłam w momencie poszukiwania swoich smacznych momentów, przekraczania granic i szukania odwagi w sobie, by pokazać pupę! Zaproszono mnie na warsztaty, wybrałam outfit z pięknymi, wyciętymi majtkami (typu AURA!), weszła na salę się rozgrzać i poczekać na kursantki. Patrzyłam w lustro, patrzyłam i patrzyłam i wiecie co? Nie wytrzymałam. Cofnęłam się do szatni i przebrałam w dłuższe spodenki, bo pupa była za chuda, wyglądałam nie tak, czułam się goła i niewystarczająca. Dzisiaj wiem, że z moim ciałem wszystko było okej, to w mojej głowie leżał problem. Prze procesowanie tego, zajęło mi kilka lat. Dzisiaj czuję się pewnie i pięknie – niezależnie od ilości materiału na pupie.
Co nas ogranicza przed pokazywaniem pupy?
Wiem, że zabrzmi to trywialnie, jednak główne ograniczanie nakładamy sobie same. To nasze wątpliwości, nadmierne analizowanie, obawy i kompleksy sprawiają, że temat pokazywania pupy jest taki KONTROWERSYJNY. Sprawdź, co jeszcze nas ogranicza:
- środowisko, w którym dorastamy. Najbliższe oraz dalsze (dom, szkoła, osiedle, znajomi). To samo, które mówi, że matce NIE WYPADA nosić krótkich spódniczek, tańczyć na rurze czy chodzić na zajęcia high heels. To samo, które „chce dla nas dobrze”, więc uczy, że mamy być skromne, nie kusić ubiorem i nie dyskutować. Kultura i miejsce, w którym dorastamy, ma tutaj ogromny wpływ;
- partnerzy – nawet jeśli nie mają złych intencji. Na pewno wiele z nas miało w swoim życiu partnera/partnerkę, którzy narzucali na nas ograniczenia odnośnie do ubioru. Sama byłam w związku, w którym nie mogłam wyjść na scenę w samych majtkach, bo INNI FACECI BĘDĄ PATRZEĆ, JAK KRĘCĘ DUPĄ;
Co jeszcze?
- porównywanie się, do swoich ideałów z SM, do lepszych tancerek, większych pup, lepszej techniki itd. Porównywanie się to bardzo ryzykowna i niebezpieczna taktyka. Zamiast motywować, szybko zaczyna nas ograniczać i sprawiać, że w siebie wątpimy;
- rodzina – jedna z Was napisała nam szczerą wiadomość, w której podzieliła się swoimi relacjami rodzinnymi. Jej najbliżsi nie tylko NIE ROZUMIEJĄ jej pasji do pole dance, ale podcinają jej skrzydła. W rodzinnych rozmowach pojawiają się takie komentarze, jak striptiz, go go, brak szacunku czy wstyd. Bliskie nam osoby potrafią wyjątkowo skutecznie podcinać skrzydła, nawet o tym nie wiedząc. CO ROBIĆ? Rozmawiać! Uświadamiać bliskich, że to dla nas ważne, jak taniec wpływa na nasze samopoczucie, samoocenę i życie. Pokazywać swoje progresy i chwalić się osiągnięciami. Przypominać, że krótkie spodenki, majtki i stanik to nie powód do wstydu;
- praca – co jeśli szef zobaczy? Co pomyślą o mnie współpracownicy? Wszyscy zobaczą moje pośladki. Takie myśli pojawiają się w naszych głowach szczególnie wtedy, gdy taniec to nasza pasja, nie zawód. Nie jest łatwo się im oprzeć, jednak czy rezygnacja z siebie jest lepsza?
Jak sobie z tym wszystkim radzić?
Nie ma idealnego sposobu na rozwiązanie wszystkich problemów i rozwianie wszystkich wątpliwości, związanych z naszym ciałem, odkrywaniem go i pokazywaniem. Jednak jest kilka rzeczy, które na pewno mogą Ci pomóc:
- Praca nad samoakceptacją. Możesz to robić za pomocą ćwiczeń, tańca, afirmacji, rozmów, jak tylko chcesz!
- Rozmowa ze specjalistą – terapeuta czy psycholog mogą pomóc Ci w tym procesie.
- Szczerość wobec partnerów i bliskich – nie bój się powiedzieć, jak się czujesz i co jest dla Ciebie ważne.
- Wsparcie znajomych i przyjaciół z tego samego środowiska. Pamiętaj, że Twoje taneczne, treningowe koleżanki na pewno będą Cię wspierać, jeśli powiesz, że chcesz spróbować się w krótszych spodenkach! Ba, zapytają, czy Cię nagrać ;) Twoja kumpela wstawiła filmik, jak twerkuje w majtkach? Daj jej znać, że Ci się to podoba i zrobiła świetną robotę! Nie tylko Ty masz wątpliwości.
- Praca u podstaw – uświadamianie sobie regularnie, że pupa to część ciała, jak każda inna. Nie ma niczego złego w pokazywaniu jej, eksponowaniu jej, trzęsieniu nią czy mówieniu o niej.
- Baby steps – jeśli chcesz pokazywać pupę to zacznij od małych kroków! Wrzucić filmik z treningu w spodenkach, zamiast legginsów. Załóż na zajęcia body i np. spodenki z siateczki zamiast kolarek. Monitoruj jak się czujesz i czy jesteś gotowa na kolejny krok.
Niezależnie od tego, na którym etapie jesteś dzisiaj, pamiętaj, że nie jesteś sama. Wszystkie mamy czasem wątpliwości, każda z nas była kiedyś na początku tej drogi. Dla wielu osób pokazywanie pupy zawsze będzie niedopuszczalne i wulgarne. Dla innych nie ma niczego złego w byciu wulgarną, seksowną czy kuszącą. Naszym zdaniem najważniejsze jest to, byś dążyła do bycia SOBĄ i życia w zgodzie ze sobą ;) Małymi kroczkami w stronę pewności siebie, samoakceptacji i radości z tego, że sama decydujesz o swoim ciele i wyglądzie!
Sprawdź nasz post na ten temat: Nasz Instagram
Sprawdź nasze spodenki tutaj: SKLEP
NOWOŚCI
Sprawdź najnowsze propozycje odzieży do tańca, która doda Ci pewności siebie na parkiecie.